Frątczak, Anna2019-06-132019-06-132008Państwo i Społeczeństwo 2008, nr 2, s. 43-49.1643-8299http://hdl.handle.net/11315/25245"W toczącej się od ponad trzech lat ożywionej i gwałtownej dyskusji poświęconej ciemnym i jasnym stronom polityki historycznej lub też płynącym z niej pożytkom i wiążącym się z nią niebezpieczeństwom, najważniejszym wydaje się być pytanie o społeczne skutki sterowania zbiorową pamięcią. Nader często zapominamy jednak, że polityka historyczna to nie tylko – jak twierdzą jej najgorętsi zwolennicy – „odświeżanie przeżyć i zdarzeń konstytutywnych dla naszej tożsamości”1, ale również zaciemnianie, zapominanie i wypieranie tych przeżyć i zdarzeń, które z określonych powodów kłócą się z pozytywnym historycznie autostereotypem narodowym. Jest przy tym kwestią niezwykle dyskusyjną, czy taka zbiorowa amnezja może być jedynie wynikiem przemyślanych działań aparatu władzy – wydaje się, że najgorliwsi zwolennicy idei „majsterkowania” przy naszej pamięci zazwyczaj przeceniają zasięg i siłę odgórnych działań, które mają na celu kształtowanie wspólnej wizji przeszłości."(...)plUznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polskapolityka historycznahistoriapamięćHistoriaPolitologiaAmnezja historycznaArtykuł