Czaja, Jan2019-04-292019-04-292009Krakowskie Studia Międzynarodowe 2009, nr 3, s. 59-73.1733-2680http://hdl.handle.net/11315/23725"Wśród analityków stosunków międzynarodowych istnieje moda, a może zwyczaj, że w miarę rozwoju tychże stosunków pojawia się zapotrzebowanie na dekretację nowego ładu. Kiedyś robili to historycy w oparciu o wielkie daty i wydarzenia, takie jak początki lub zakończenia wielkich wojen, traktatów pokojowych, rewolucji lub zamachów, obecnie czas jakby płynął szybciej i wielkie, przełomowe daty – jak choćby 11 września 2001 r. – już nie wystarczają, poszukuje się innych odniesień. Niekoniecznie muszą to być związki z polityką, wojnami lub pokojem, coraz częściej są to powiązania z gospodarką, krachem finansowym, modelem rozwoju politycznogospodarczego i cywilizacyjnego. Taką cezurą w stosunkach międzynarodowych był upadek komunizmu. To odnosząc się do tego wydarzenia Francis Fukuyama mówił o końcu historii i wieszczył, że odtąd, skoro zwyciężył model liberalno-demokratyczny – przyjmowany masowo przez kraje uwolnione od komunizmu – nic nowego, co mogłoby podważyć ten system, w historii już się nie zdarzy."(...)plUznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polskakryzys11 września 2001wyzwaniazagrożeniabezpieczeństwo międzynarodoweBezpieczeństwo narodowe i wewnętrzneHistoriaPolitologiaNowy ład międzynarodowy rodzi się w bólach. Porządek międzynarodowy stanu kryzysu i przewartościowańArtykuł